A | B | C | D | E | F | G | H | I | J | K | L | M | N | O | P | Q | R | S | T | U | V | W | X | Y | Z | # |
Karcer
Karcer powstał jesienią 1982 roku, w Słupsku i pierwszą próbę zagrał w Wojewódzkim Domu Kultury, jako że Słupsk wtedy i do całkiem niedawna wojewódzkim grodem był. W składzie znaleźli się: Krzysztof Żeromski, Piotrek Dudziński, Jarek Jodłowski.
Na scenie zaprezentował się po raz pierwszy 8 stycznia 1983 z dwoma kawałkami na Eliminacjach do VII ogólnopolskiego Młodzieżowego Przeglądu Piosenki, gdzie słowami: "nieustanny przed czymś strach", "śledzą wciąż twój strach" narobił nie lada zadymy tak wśród szanownego żyri, jak i obecnych przy takich okazji esbeków, o dyrektorze ośrodka nie wspominając (to miał być dopiero początek jego przygód z zespołem).O mały włos KARCER nie pojechał na dalsze pół i finały, ale nie znalazł się autor tekstu, i nikt kto zgodziłby się zmienić te niewinne słowa. Za trzy miesiące utwór mógł być wykonywany publicznie, bo lokalny cenzor KC postawił na nim pieczęć o następującej treści:
"Okręgowy Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk w Gdańsku, Oddział w Słupsku, tu: data, dalej sygnatura, jakiś numer, i niestaranny podpis."
Potem Karcer włóczył się po lokalnych miejscach, to zagrzewając ustecką młodzież w zimowe ferie'83 w Domu Rybaka, wreszcie grając swój pierwszy koncert w Miastku z WC. W kwietniu tego roku zmienił się skład.
Krzysztof Ż. po różnych eksperymentach nowo-falowych, czy jak tam by je zwać (fascynacja cold-wave, kobitka, Gosia B. na wokalu, jakiś koncert w Warszawie i tym podobne nieznaczące szczegóły...) w 1984 powołał Karcer, który miał wstrząsnąć Jarocinem w 1985. W owej czwórce znaleźli się więc:
Krzysztof Ferment Żeromski (gitara, śpiew, teksty, muzyka),
Dariusz Czarny Lewandowski (śpiew i front man),
Dariusz Koń Elwert (bas i krzyki w chórkach),
Wojciech Soboń (perkusja i wódka z gwintu).
Swobodą obyczajów Karcer zadziwił nie tylko maszynistę lokalnej kolejki wąskotorowej, mieszkańców i kaznodzieję Witaszyc (Jarocińska noclegownia dla kapel), ale całą publikę Jarocina 85 i naczelnych punk rockowych ideologów ówczesnej Polski Ludowej. Mowa tu oczywiście o Pikniku Waltera. W nagrodę za to, bo za co by innego, Karcer wystąpił w finałowym koncercie już na tzw, "dużej scenie".
Jeszcze tego samego roku posypały się inne wyjazdy poza słupskie grodzisko: RÓBREGE, koncerty w Szczecinie, Łodzi , Poznaniu, Toruniu, etc. Rok później Karcer znowu zagrał w Jarocinie, tym razem ubrany kompletnie, znalazł się wśród ZŁOTEJ DZIESIĄTKI, ale tradycyjnie nie nagrodzono go niczym, przeciwnie puszczono plotę, jakoby znalazł się tam nie fair. Takie czasy były. Tego samego roku Klub Płytowy Razem przysięgał, że wyda Karcera na czarnej płycie. Skłamał.
Od 1987 Karcer zaczął występować w trójkę, bez Czarnego, który wyjechał do innego miasta po nauki, i po inne. Potem za perkusją zasiadł Paweł Kurczak Wirkus, który również po jakimś czasie opuścił zespół, bo odnalazł swoich niemieckich przodków, i wykorzystał to.
Potem karcerowym basistą został już Adaś Lao, który i wcześniej basował w eksperymentach Karcera.
W 1990 skład zespołu miał się jak następuje:
Krzysiek Ż. -gitara, śpiew, etc.
Adaś Lao - bas,
Tomasz Fangrat - perkusja,
Przemek Brosz - gitara, śpiew.
Tak zagrali na RÓBREGE i wydali w tym samym roku taśmę 'Turning To Dust”.
W 1991 w gdyńskim Modern Sound z Adamem Toczko zrealizowali swoją pierwszą płytę wydaną przez Arston. Materiał miał się, jak się miał, kasy było niewiele (pożyczki...), a śpieszyć się należało, bo nazajutrz po zgraniu materiału Karcer pojechał na swój zagraniczny wojaż do Szwajcarii, zorganizowany przez warszawską Kaszanę a wspólnie z Apteką (do tej pory jedyną zagraniczną eskapadą kapeli było granie we wschodnim Berlinie, w jakimś kościelnym, ogródku).
Potem już niewiele czasu minęło, kiedy KARCER umilkł, bo walnęło, szarpnęło i rozwiało zespół po Europie. I dobrze.
Po trzech latach pogrywania po londyńskich studiach ("heloł" dla Panic Studio na North Acton - chociaż i tak tego nigdy nie przeczytają...), powstał materiał na płytę "Wschód jest pełen słońca", wydaną na taśmie i cedziaku przez Dzidka i jego Rock'N'Rollera.
Choć wydarzenie to odbiło się bez większego echa na kulturalnej mapie świata, to w Polsce płyta spotkała się z dobrym przyjęciem, czego dowodem była reedycja w 2002. Przyzwoita rejestracja flagowych utworów przebudziła dawnych fanatyków, których zawsze Karcer wita na koncertach. Przynajmniej tych, którzy przeżyli, a są mobilni. Wkrótce zza perkusji wysunął się Heniek Kubała, a na jego miejscu usiadł Daniel Łukasik – Czasza, a lokalnie przez kolesi, zwany Kosmą. W maju 2002 r. Karcer skończył nagrywać materiał na ostatnią jak dotąd płytę "NIC NIKOMU O NICZYM". 16 wariackich pieśni, w wśród nich ciepła "Kołysanka". Album wydany przez Jimmy Jazz Records.
W 2012 roku zespół świętował swoje trzydziestolecie podczas specjalnego koncertu w Słupskim Ośrodku Kultury.
Karcer gra koncerty. Trio bąka pod nosem o kolejnej płycie i dumne jest ze średniej wiekowej zespołu (zaniżonej przez Kosmę!), która na dziś to 35 lat. Obecny skład zespołu to
Krzysztof Żeromski -git.,voc.,
Adam Lao- bas,
Daniel Łukasik "Czasza" - perkusja
- Albumy (2)
- Utwory (23)