wykonanie: Marta Andrzejczyk
reżyseria: Janina Tomaszewska/Marta Andrzejczyk
opracowanie muzyczne: Piotr Banaszek
scenariusz autorski na podstawie piosenek z repertuaru Wiery Gran oraz książki Agaty Tuszyńskiej "Oskarżona Wiera Gran", informacji prasowych
"Światło? Ja jestem światłem"
Włosy gładko zaczesane do tyłu, czerwona szminka, usta lekko rozchylone, linia ciała rysująca delikatne "es" w świetle reflektorów... Kilka nut, jej głos i zaczynamy podróż do świata miłości. Niech płynie melodia, niech śpiewa ona, niech ta chwila trwa, kręci się jak karuzela, bez przystanku, bez odpoczynku...
"Filtrują, oskarżają, fotografują, podsłuchują, obserwują, chcą wejść do duszy przez kiszkę stolcową"
Przystanek, przerwa oznacza pustkę, chłód i tą ogromną tęsknotę, za parą zakochanych oczu, w której można byłoby się przejrzeć. W czterech zimnych ścianach nie ma nic prócz bólu, cierpienia, samotności i czujnego oczekiwania na kolejne wyjście na scenę;
"Otworzyła się przepaść pamięci, spadam.""
Spektakl otrzymał I nagrodę na IV Ogólnopolskim Festiwalu Małych Form i Monodramów
w Gorzowie Wlkp. w 2012 roku oraz II nagrodę na VIII Studenckim Ogólnopolskim Festiwalu Teatralnym THEATRUM ORBIS TERRARUM w Olsztynie w 2015 roku.
Monodram był prezentowany m.in. w Warszawie z okazji 70-lecia wybuchu powstania
w Getcie Warszawskim oraz w Łodzi w ramach III Dni Pamięci Ofiar Holokaustu.
"Gdy sędziowie debatowali akcja ponownie przeniosła się do Plamy, na występ pozakonkursowy. Każdy z uczestników powinien dodać "na szczęście pozakonkursowy". Marta Andrzejczyk zagrała w sposób wart każdej nagrody, a nawet wszystkich trzech jednocześnie. Przedzielona na pół scena symbolizowała dwa oblicza Wiery Gran. Ta ukryta, podglądana przez widzów i widziana jedynie jako cień, zdradzała rozstrojoną osobowość. Jawna natomiast odśpiewywała kolejne piosenki. Mistrzowskiemu opanowaniu głosu
wtórowała doskonała gra ciała. Załzawione oczy, zmysłowe ruchu, każdy gest i drgnięcie na usługach odgrywanego monodramu. Główną inspiracją spektaklu była wydana przed dwoma laty książka "Oskarżona: Wiera Gran" Agaty Tuszyńskiej, ale zebrani nie zostali zaproszeni do uczestnictwa w karkołomnej próbie ukazania całej biografii piosenkarki. Słowem kluczem w "Kim jest Wiera Gran..." zdaje się być "miłość" i to taka, której trudno jednoznacznie przyporządkować jakikolwiek przymiotnik. Marta
Andrzejczyk nawet nie grała Wiery Gran, przez godzinę autentycznie nią była. To zdecydowanie jeden z najlepszych monodramów jakie miałem możliwość kiedykolwiek zobaczyć." Jarosław Kowal
Kim jest Wiera Gran?
Uwielbianą przez publiczność i szanowaną przez krytykę gwiazdą przedwojennej estrady. Polską artystką żydowskiego pochodzenia. Spełnioną artystką i bardzo nieszczęśliwą kobietą, która odeszła z tego świata w zupełnym osamotnieniu i zapomnieniu. Wielką gwiazdą opiewającą z estrady piękno świata, apoteozę miłości i życia. A poza estradą osobą zmagającą się z ogromnym poczuciem żalu, nieszczęścia i niesprawiedliwości, osamotnienia, brakiem miłości i wreszcie z własną psychiką, na której swój mocny ślad pozostawiły wydarzenia z jej życia. Taki właśnie obraz artystki wyłania się z teatralno-muzycznego portretu jaki nakreśliła jej Marta Andrzejczyk w swoim programie. Ogromny talent wokalny i teatralny młodej aktorki, skromne, ale niezwykle przemyślane i sugestywne środki wyrazu złożyły się na bardzo, z jednej strony atrakcyjny z drugiej zaś bardzo emocjonalny i wzruszający spektakl o życiu wielkiej gwiazdy okresu międzywojennego w Polsce i uznanej artystki o światowym formacie w okresie powojennym.