Paweł Kędzierski zajmuje się malarstwem i rzeźbą, jest od niedawna związany z Klubem Plastyka im. Stefana Morawskiego SOK i Stowarzyszeniem Obszar Wrażliwości Artystycznej w Słupsku. Artysta urodził się w Lubrańcu na Kujawach w rodzinie o zainteresowaniach artystycznych. Szczególnie ważny był wpływ ojca, który grał na organach, fortepianie i malował obrazy. Tę ostatnią pasję przekazał Synowi, który jeszcze w trakcie nauki realizował ją biorąc udział w konkursach plastycznych, w malowaniu dekoracji czy tworzeniu scenografii. Nieocenionym źródłem inspiracji i wiedzy były często odwiedzane wystawy malarskie, na których młody Paweł zapoznawał się z kunsztem technicznym i wrażliwością artystyczną bardziej doświadczonych kolegów. Paweł Kędzierski sprowadził się z rodziną do Słupska już ćwierć wieku temu. Pracował bardzo intensywnie, kierując firmami branży obuwniczej. Malarstwo dawało mu wytchnienie po wyczerpującej pracy; zacisze domowe i malowanie obrazów relaksowało i dawało satysfakcję. Wraz z rosnącym zainteresowaniem światem przyrody, wzrastała też jego potrzeba ilustrowania tego, co zachwyca, a co jest przemijające – przestrzeni, światła i kolorów. Tejże pasji mógł oddać się w pełni dopiero po przejściu na emeryturę. W Słupsku szczególnie „kibicował” malarstwu  Marka Seweryniuka i Andrzeja Makowskiego.  GALERIA PRAC:
W rodzinie Pana Krzysztofa Grzejszczaka nigdy nie było tradycji rzeźbiarskich. Z wykształcenia jest mechanizatorem rolnictwa. Najbardziej lubi przebywać w lesie, wśród ptaków. Natura jest jego inspiracją i motywacją do rzeźbienia. Wszystkiego uczył się sam, podpatrując obrazy z rzeczywistości. Już w szkole podstawowej miał bogatą wyobraźnię i za pomocą scyzoryka strugał w mydle, korze i w mniejszych bryłach drewna lipowego. Dopiero trzynaście lat temu stworzył pracownię i od 2005 roku całkowicie poświęcił się rzeźbiarstwu. Rzeźby powstają najpierw w jego wyobraźni. Wpatrując się w kłodę drewna, powoli dostrzega, na razie w wyobraźni, zarys przyszłej postaci. Głównym tematem Jego rzeźb są figury przestrzenne zarówno świeckie, jak i postaci świętych. Jego ulubioną formą są postać: z dawnych gospodarstw domowych przedstawiające czynności wiejskie. Rzeźby pozostawia w naturalnej formie, ale wiele z nich maluje bejcami w szerokiej gamie pastelowych kolorów, co nadaje jego dziełom rzadko spotykany charakter. Rzeźby są one dokładnie dopracowane w najmniejszych detalach. Artysta rzeźbił głównie z potrzeby tworzenia oraz dla rodziny, niemniej jednak wraz ze wzrostem umiejętności zaczął tworzyć dla znajomych. Pod namową najbliższych zaczął pokazywać prace na jarmarkach, w Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach, w Muzeum Kultury Ludowej Pomorza w Swołowie, na Jarmarku Gryfitów w Słupsku. Brał udział w Nocy w Ratuszu w Słupsku, po której jego prace wystawione były przez miesiąc w głównym holu słupskiego magistratu. Prace Krzysztofa Grzejszczaka trafiły do odbiorców z: Łodzi, Krakowa, Rawy Mazowieckiej oraz różnych części Pomorza.  GALERIA PRAC:
Tomasz Groński jest członkiem Klubu Plastyka im. Stefana Morawskiego od 1972 r. Stefan Morawski był jego pierwszym nauczycielem, mentorem, krytykiem, autorytetem. Tomasz od dzieciństwa lubił rzeźbić, malować . Wspomina: „lepiłem nawet na lekcjach matematyki”. Marzył o Liceum Plastycznym im. Antoniego Kenara w Zakopanem, lecz okoliczności sprawiły, że ukończył Technikum Hotelarsko - Gastronomiczne w Słupsku, a następnie Wyższą Szkołę Pedagogiczną - Wychowanie Plastyczne w Słupsku. Rodzina, praca, obowiązki dnia codziennego - nie pozwoliły mu na realizację pasji. Praca w Szkole Policji w charakterze wykładowcy, czy też praca w Teatrze Muzycznym w pracowni dekoratorskiej, nie dawały satysfakcji Tomkowi. Przez 20 lat był dyrektorem dobrze prosperującego Osiedlowego Domu Kultury "Emka”. Po restrukturyzacji odszedł i założył własną firmę DDD. Dobrze ją zorganizował, a pozyskany czas przeznaczył na realizację hobby. Uczestniczy w plenerach malarskich, rzeźbiarskich, konkursach plastycznych oraz w wystawach zbiorowych. Jest także autorem 2 wystaw indywidualnych w Wojewódzkim Domu Kultury w Słupsku w latach 1976 i 1984 r. zorganizowanych przez Stefana Morawskiego. Tomasz Groński jest zdobywcą nagród w ponadregionalnym konkursie plastycznym Niekontrolowany Obszar Wrażliwości za rzeźbę: „Legenda Jeziora Bobęcińskiego” w 2012r. „Macierzyństwo” w 2015 r. Ponadto Tomasz ma szereg innych zainteresowań, hobbystycznie zajmuje się renowacją starych mebli, starych samochodów oraz żeglarstwem. Z satysfakcją opowiada o rejsach po wodach Kanady, Grecji i Chorwacji.Mówi, że „jako dziadek może wreszcie skupić się na przyjemnościach”.  GALERIA PRAC:
Ewa Grużewska – malarka Klubu Plastyka im St. Morawskiego oraz Stowarzyszenia Obszar Wrażliwości Artystycznej. Urodziła się w Słupsku, mieszka między Słupskiem, a Ustką w Starkowie za wsią w bardzo romantycznym miejscu, w starym młynie. Z tego szczególnego otoczenia czerpie siłę i inspiracje twórcze. Ewa po maturze rozpoczęła pracę zawodową w księgowości, a potem pracowała jako kierownik sklepu GS Ustka. Przez kolejne 5 lat prowadziła własny sklep spożywczy. Od 10 lat Ewa jest rolnikiem i dodatkowo dla własnej przyjemności zajmuje się malowaniem obrazów. Mówi „interesuje mnie przyroda, człowiek i to co kryje się pod powierzchnią rzeczywistości”. Najchętniej pracuje w technice olejnej, maluje akrylem, akwarelą ale także rysuje. Nieustannie poszukuje, potrafi wykonywać witraże, a ostatnio fascynuje ją ceramika. Uczestniczyła w plenerach malarskich w Rowach, organizowanych przez gminę Ustka oraz plenerach Klubu Plastyka im. St. Morawskiego Słupskiego Ośrodka Kultury, m.in. - Plener Malarski „Pejzaże Pomorza” w Sominach w 2011 r.- Międzynarodowy Plener Malarsko – Fotograficzny „Rybaczenie” w Ustce – 2012 r.,- Plener Malarsko – Rzeźbiarski „Pejzaże Pomorza, Mikorowo –wioska ziół i kwiatów 2014” Ewa Grużewska uczestniczyła w kolejnych edycjach Konkursu Plastycznego „Niekontrolowany Obszar Wrażliwości”, a także w wystawach zbiorowych Klubu. Jest ilustratorką bajek Jolanty Nitkowskiej – Węglarz „O słupskich skrzatach i tajemnicy czterech wieżyczek”.  GALERIA PRAC:
W 1981 ukończyłam studia uzyskując dyplom magistra geografii, specjalność nauczycielska. Malarstwem zajęłam się na emeryturze bo gdzieś tam pod powierzchnią świadomości zawsze się tliło. Lubię malować zaobserwowany fragment pejzażów w danej chwili. Najchętniej maluję z natury. Będąc członkiem od 1985 roku Klubu Plastyka Im. Stefana Morawskiego w Słupsku, miałam sposobność uczestnictwa w wielu plenerach malarskich, często z profesjonalnym instruktarzem technik malarskich, co pozwoliło na łatwiejsze podejście do określonego tematu malarstwa - olejnego, akwareli czy pasteli. Obrazy o tematyce regionalnej kresów południowo-wschodnich II Rzeczpospolitej Polski, w tym Wołynia, skąd wywodzi się moja rodzina z dziada - pradziada, powstały na skutek potrzeby serca. Stanowią kontynuację tego, co od wieków związane było z Polską, jej dziejami, historią, kulturą, różnorodnością etniczną itp. Jest to część mojej ojczyzny bez względu na to komu ją politycznie przypisywano w różnych okresach czasu. Warto czasem przypomnieć i powrócić do minionych dziejów. Dziś z wielką nostalgią wspominam wędrownego malarza romantycznego kresów Bogusza Zygmunta Stęczyńskiego, którego elementami krajobrazu w jego malarstwie są małe cerkiewki, dworki, zamki, zameczki czy kościoły i wioseczki. Również Napoleon Orda, pochodzący z Pińska (dziś Białoruś) malarz, rysownik, muzyk-kompozytor, wykonał ponad 1000 akwareli i rysunków, które stały się podstawą do powstania albumu „Widoki Polski". Z wielkim sentymentem wspominam prof. Leona Wyczułkowskiego, jego fascynacje Ukrainą, rozległym pejzażem, grą świateł i koloru. Jego obrazy oddają atmosferę okolic i życie tam mieszkających społeczności. Zarówno Teodor Aksentowicz, Józef Brandt, czy Maksymilian Gierymski, odtwarzali w swoim malarstwie dzieje kresów. Wszystko to istnieje we wnętrzu mojej duszy i rodzi potrzebę wyrazu, ukazania choć w minimalnym stopniu w moim malarstwie. Również tą cześć tragiczną Wołynia i kresów południowo-wschodnich z czasu II wojny światowej, opanowanych przez okupację sowiecką, potem niemiecką z szokującym nacjonalizmem ukraińskich band, dopuszczających się nieludzkich okrucieństw w stosunku do polskiej ludności; była dramatem moich osobistych przeżyć. Ukazuję to w minimalnym stopniu w moich obrazach, bo tego nie można zapomnieć. Po burzliwych zawirowaniach wojny w 1946 roku zamieszkałam z moją rodziną zastępczą w Olsztynie, tam ukończyłam liceum handlowe i w 1952 roku przyjechałam do Słupska. Pracowałam w różnych instytucjach jako ekonomistka. W 1953 roku wyszłam za mąż. Po odchowaniu trójki dzieci podjęłam studia zaoczne w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Słupsku, godząc jednocześnie obowiązki zastępcy kierownika działu administracyjno-gospodarczego uczelni.  GALERIA PRAC:
Piotr Teresiak urodził się w Słupsku w 1947 roku. Jego Rodzice przyjechali do Słupska z pierwszą grupą osadników z okolic Skierniewic i Łowicza na Mazowszu. Wakacje spędzał u dziadków na mazowieckiej wsi, gdzie po raz pierwszy zobaczył rzeźby sakralne, które w późniejszych latach stały się jego ulubioną formą artystyczną. Autor, z wykształcenia jest technologiem drewna, przez wiele lat zajmował się renowacją zabytków drewnianych. Pięć lat pracował w Niemczech przy renowacji zabytków w Dreźnie. Tematyka sakralna rzeźb Piotra jest efektem tradycji rodzinnych, inspirowanych głęboką wiarą, a także sentymentem do przydrożnych kapliczek na Mazowszu, oglądanych w latach dzieciństwa. Wykonał całą kolekcję rzeźb znanych patronów m. in.: św. Huberta, św. Franciszka, św. Jerzego, św. Kingę, św. Krzysztofa, św. Rodzinę, kompozycje kolędnicze, szopki bożonarodzeniowe, kapliczki otwierane, Pietę, Golgotę itp. Twórca artystyczne pasje realizuje od 1977 roku. W 2009 roku wstąpił do Klubu Plastyka im. Stefana Morawskiego w Słupsku. Uczestniczył w wystawach i konkursach organizowanych przez Muzeum Pomorza Środkowego i Słupski Ośrodek Kultury. Autor prace prezentował na wystawach zbiorowych rzeźby w: Toruniu, Bydgoszczy, Warszawie, Szczecinie. Czterokrotnie przygotował wystawy indywidualne w Kościele pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbe w Słupsku. W 2012 roku w Konkursie Niekontrolowany Obszar Wrażliwości zdobył I miejsce oraz stypendium im. Stefana Morawskiego i Iwony Grzymskiej za rzeźbę „św. Krzysztof - przewoźnik”.  GALERIA PRAC: