"Biały na białym"premiera - 27 marca 2005 r.na motywach powieści Jose Saramago Miasto ślepcówscenariusz i wykonanie – Wioleta Komarreżyseria – Stanisław Miedziewskimuzyka – Paweł Lucewicz, Johann Sebastian Bach – Pasja wg Św. Jana (nr 63, aria soprano „Łkającym sercem śpiewam Twoje cierpienie”)
- reportaż typu science-fiction?- alegoria?- moralitet?
Bohaterowie tej historii są anonimowi.Pierwszy ślepiec, żona pierwszego ślepca, złodziej samochodów, stary człowiek z opaską na oku, młoda dziewczyna w ciemnych okularach, zezowaty chłopiec, lekarz, żona lekarza. Wszyscy decyzją rządu zostają umieszczeni w szpitalu, gdzie mają przejść kwarantannę. Rządowi chodzi o izolację, nawet o eksterminację zakażonych ślepotą, a tym samym o powstrzymanie epidemii. Jedyną osobą, która widzi jest żona lekarza – bohaterka naszego przedstawienia. Jej oczyma przyglądamy się społeczności ślepców. Uwięzieni w szpitalu przeżywają koszmar, są pozbawieni nadziei.W końcu na ślepotę zapadną wszyscy...Cały kraj stanie się szpitalem, więzieniem.Saramago brutalnie odsłania istotę człowieczeństwa. Kompromituje naturę ludzką: „...wszyscy jesteśmy ulepieni z tej samej gliny – z obojętności i zła, pół na pół...” i pokazuje do czego jesteśmy zdolni w sytuacjach granicznych – głód, strach przed głodem, a nade wszystko strach przed śmiercią.
„Ludzie są bardziej źli niż dobrzy – zwłaszcza, gdy nie muszą patrzeć sobie w oczy.”„O ile cnota umacnia się przez pełne wyrzeczeń dążenie do perfekcji, o tyle grzech jest bezwstydnie faworyzowany przez los.”I co z tego, że po jakimś czasie ślepota ustępuje – w mieście zapanuje wielka radość, rozpocznie się radosna fiesta. Pytanie dlaczego oślepliśmy zostanie bez odpowiedzi, podobnie jak pytanie, czemu odzyskaliśmy wzrok.„Kiedy ślepiec słyszy, Jesteś wolny, kiedy otwierają się przed nim drzwi więzienia, i znów padają słowa, Idź, jesteś wolny, on stoi jak wryty, tuląc się ze strachu do garstki towarzyszy, boi się bez przewodnika, bez laski i psa nie wie, dokąd iść”
NagrodyI Nagroda OSATJA – Zgorzelec 2004Grand Prix EWENEMENT – Stargard Szczeciński 2004I Nagroda WINDOWISKO – Sopot 2004Prezentacje na OFTJI we Wrocławiu oraz na Festiwalu Monodramów w WarszawieWyróżnienie na 6 Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Niezależnych w Ostrowie Wielkopolskim 2005
Teatr RONDO przedstawia monodramPSYCHOSISna motywach dramatu Sary Kane w tłumaczeniu Klaudyny Rozhinpremiera 7 września 2008 godz.19:00wykonanie: Wioleta Komarinscenizacja: Marcin Bortkiewicz
Kliniczne studium człowieka rozdartego pomiędzy przyzwyczajeniem do życia a nieodpartą pokusą zakończenia go. Studium alienacji i samotności, nieprzystosowania społecznego, braku auto-akceptacji i powolnej dezintegracji osobowości.
Bohaterka nagrywa na domowej kamerze wideo ostatnie wyznanie przed popełnieniem samobójstwa, skierowane do kochanka. Wyznanie to stanowi rozpaczliwą próbę znalezienia sensu we własnym istnieniu, które ją boli i przytłacza. Istotna jest nie tylko utrata wiary w wartości społeczne, moralne, etyczne, które narzuca bohaterce świat i kultura, ale również biologia człowieka, wpychająca jej psychikę w nieuleczalną chorobę. Samobójstwo bohaterki objawia się nam nie jako swobodny wybór, akt odwagi lub tylko rozpaczy, czy jako niekontrolowany wybuch emocji. Objawia się ono na kształt fatum, jako nieuchronne dopełnienie tragedii człowieka w ogóle.
TwórcyWioleta Komar – absolwentka Wydziału Wiedzy o Teatrze Akademii Teatralnej w Warszawie. Od 2000 r. związana z Teatrem Rondo, gdzie ze Stanisławem Miedziewskim zrealizowała monodramy: Biały na białym (2004), Grzech (2005) oraz Przyj dziewczyno przyj... (2007) obecne i nagradzane na festiwalach teatralnych w kraju i za granicą.Marcin Bortkiewicz – absolwent Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy. Od 1991 roku związany z Teatrem Rondo. Zrealizował ze Stanisławem Miedziewskim przedstawienia: Bobok Dostojewskiego (1997), Noc Walpurgi (1999), Satana (2000), Błogosławiony(2002), Das Kuchendrama (2002), Cyrk Oklahoma (2003), Obcy (2004). Współpracuje z Teatrem Ecce Homo w Kielcach, gdzie wyreżyserował: Wybrańca (2007) i Padamme, padamme (2007). Autor etiud i filmów dokumentalnych. Trzykrotnie obecny na Edinburgh Fringe Festival.{youtube}jIu-j5iXV6k{/youtube}
Teatr RONDO przedstawia monodram Magdaleny GauerDIVAwykonanie: Wioleta Komarreżyseria: Stanisław Miedziewskiprojekt kostiumu: Magdalena Franczakpremiera: 27 marca 2010
Nora Sedler, „primadonna assoluta” światowych scen operowych. Jesienią 1941 roku zostaje deportowana do Litzmannstadt Getto (Łódź). Przybywa w transporcie wraz z dużą grupą żydowskich artystów z Europy Zachodniej.Uniknęła zagłady.„Za jaką cenę? – pytacie żyjący dzisiaj”.Odpowiedź na to pytanie znajdujemy w jej opowieści: Śpiewam dla gestapowców. Wybrali właśnie mnie. Wielokrotnie wybierali mnie znowu, znowu i znowu… Ja ulubienica Toscaniniego śpiewam najpiękniejsze arie... nago na krześle…Miałam szczęście w getcie!Wiele lat po wojnie jest dojrzałą kobietą, wybitną śpiewaczką.W garderobie Metropolitan Opera w Nowym Jorku, po przedstawieniu Cyrulika Sewilskiego Rossiniego, Nora otrzymuje bilecik anonsujący spotkanie z młodym kompozytorem, wielbicielem jej talentu. Mężczyzna podpisał się tym samym nazwiskiem, jakie nosiła polska rodzina, która uratowała dziecko Nory, urodzone w getcie w Łodzi. Nora nigdy nie widziała syna.Stajemy się świadkami przeżyć, które zgotował jej los.
fot. Zbigniew Suliga
Nagrody
Nagroda Publiczności na 19. Międzynarodowym Festiwalu Monodramu w Bitoli (Macedonia).
Złoty Róg Myśliwski Króla Jana 37. Biesiady Teatralnej w Horyńcu Zdroju, 18-21 lutego 2016.
Grand Prix za wybitną kreację aktorską na VII Ogólnopolskim Festiwalu „42-200 Monodram” w Częstochowie, 13 grudnia 2015.
Dwie Nagrody indywidualne Jurorów: Wiesława Gerasa i Małgorzaty Pietrzak oraz Nagroda Honorowa III Olsztyńskich Spotkań Teatrów Jednego Aktora SOLO w Olsztynie, 6-8 marca 2015.
Nagroda X Oddziału Związku Artystów Scen Polskich za "wybitną kreację aktorską" na 29. Toruńskich Spotkaniach Teatrów Jednego Aktora FESTIWALU FESTIWALI w Toruniu, 21-23 listopada 2014.
Pierwsza Nagroda Jury XVI Festiwalu GARDEROBA BIAŁOŁĘKI w Warszawie, 22-23 listopada 2014.
GRAND PRIX, nagroda dla najlepszej aktorki oraz nagroda za najlepszą reżyserię od Loży Teatrów Białołęckich XVI Festiwalu GARDEROBA BIAŁOŁEKI w Warszawie, 22-23 listopada 2014.
Nagroda Publiczności oraz Specjalna Nagroda Jury Międzynarodowego na 9. Międzynarodowym Festiwalu Monodramów THESPIS w Kilonii, Niemcy, 8-15 listopada 2014.
Grand Prix dla Wiolety Komar za kreację w spektaklu DIVA na XVI Ogólnopolskim Festiwalu Sztuk Autorskich i Adaptacji WINDOWISKO w Gdańsku, 24-25 października 2014.
Grand Prix IX Międzynarodowego Festiwalu Monodramów "aTspindys" w Visaginas/Litwa, 15-18 października 2014.
Nagroda Główna 10. Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Niewielkich w Lublinie, 5-7 lipca 2014.
Nagroda Publiczności XV Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Niezależnych (OFTeN) w Ostrowie Wielkopolskim, 22-24 maja 2014.
People’s Choice Award, Nagroda Publiczności 4. Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora MONOBALTIJA w Kownie, Litwa, maj 2014.
Główna Nagroda „Big Chery Award” Monomaffia Fringe Festival w Parnu, Estonia, sierpień 2013.
Best Actress Award (Najlepsza Aktorka) United Solo Theatre Festival w Nowym Jorku, październik-listopad 2011.
I Nagroda w kategorii Teatry Jednego Aktora 15. Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Słowa ...Czy to jest kochanie? w Elblągu, 4-9 maja 2011.
Nagroda główna za kreację aktorską XXXVIII Tyskich Spotkań Teatralnych w Teatrze Małym w Tychach, 8-13 kwietnia 2011.
Nagroda Specjalna Marszałka Województwa Pomorskiego, Gdańsk 28 marca 2011.
Nagroda indywidualna Ziuty Zającówny 39. OFTJA we Wrocławiu, 19-20 listopada 2010.
Udział w międzynarodowych festiwalach zagranicznych, 2015/16
Anadolu Kulubu, Buykuada, Prince Islands (Wyspy Książęce), Turcja – 28 sierpnia 2016.
MonoFest 2016 – International Monodrama Festival w Izmir w Turcji, 24-28 sierpnia 2016.
UB - The Parade of Winners 2016, International Monodrama Festival in Ulaanbaatar w Mongolii, 15-19 sierpnia 2016.
Przegląd Małych Form Performatywnych „News from Polska” w Bukareszcie w Rumunii, 26 lutego - 6 marca 2016.
VII International Festival “MOLDFEST. RAMP?. RU” w Kiszyniowie w Mołdawii, 1-6 grudnia 2015.
IV International Chamber Festival TEATRONIC w Charkowie na Ukrainie, 30 października – 3 listopada 2015 – prezentacja spektaklu DIVA. PARTNER – Instytut Adama Mickiewicza w Warszawie.
X Jubileuszowy Festiwal Monodramów ATSPINDYS w Visaginas na Litwie, 14-17 października 2015 – prezentacja spektaklu DIVA.
28-30 sierpnia 2015 – Wieczory Teatralne z DIVĄ w Teatrze KONTRA w Spisskiej Nowej Wsi na Słowacji.
Letni Festiwal Teatralny w Druskininku na Litwie, 25 lipca-4 sierpnia 2015 – prezentacja spektaklu DIVA.
XVII International Theatrical Festival “Melpomena Tavryy” w Chersonie na Ukrainie, 23-30 maja 2015 – prezentacja spektaklu DIVA.
XIV Międzynarodowy Festiwal ARMMONO w Erywaniu w Armenii, 5-12 maja 2015 – prezentacja spektakli DIVA oraz Psychosis.
25. Międzynarodowy Festiwal TEATRONETO w Tel Awiwie w Izraelu, 5-8 kwietnia 2015 – prezentacja spektaklu DIVA.
Świat po zagładzie
"Diva" w reż. Stanisław Miedziewski w Teatrze Rondo w Słupsku. Pisze Mirosław Baran w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
«Wyśmienite aktorstwo, poruszający tekst i ciekawa, ascetyczna inscenizacja - monodram "Diva" słupskiego Teatru Rondo to jeden z najlepszych pomorskich spektakli ostatnich lat.
Bohaterką "Divy" jest śpiewaczka operowa Nora Sedler - postać fikcyjna, ale, jak mówią twórcy, "wysoce prawdopodobna". Magdalena Gauer (sztuka "Nora", stanowiąca podstawę słupskiego monodramu, to jej debiut dramaturgiczny), pisząc sztukę, korzystała z autentycznych dokumentów oraz podobnych biografii artystów.
(...)
Pomimo faktu, że w tekście monodramu nie brakuje brutalnych opisów, spektakl nie jest kolejną opowieścią o okropieństwach II wojny światowej. "Diva" to w większym stopniu historia spustoszenia, jakie Holokaust wywołał w psychice osoby ocalonej. Nora na koncercie awangardowego brytyjskiego muzyka, który w struny fortepianu uderza drewnianym chodakiem, nie słyszy dźwięków. Całą jej uwagę skupia chodak - taki sam, jakie produkowali Żydzi w łódzkim getcie i w jakich chodzili w Auschwitz. W innej scenie Nora przywołuje fragmenty rozmowy z młodym amerykańskim dziennikarzem. "Przecież uniknęła Pani zagłady" - stwierdza Amerykanin. "Nie wiem, czy uniknęłam zagłady" - odpowiada natychmiast śpiewaczka.
Twórcy "Divy" postawili na skrajny minimalizm. Na dużej, pustej scenie widzimy tylko Wioletę Komar, ubraną w białą suknię z czarnymi dodatkami. Przez cały spektakl aktorka nie rusza się z miejsca - gra w sporej odległości od widzów, nie robiąc nawet kroku. Jedyne rekwizyty to koperta z wizytówką oraz wachlarz; a i tak przedmioty te "ogrywane" są przez kilkadziesiąt zaledwie sekund.
Wioleta Komar zawłaszcza całą uwagę widzów; fenomenalnie operuje wyrazistymi gestami, mimiką, modulacją głosu. W całym spektaklu nie zalicza nawet jednej, najdrobniejszej wpadki: nie ma tu chwili zawahania, zająknięcia, niepewności. Reżyserujący "Divę" Stanisław Miedziewski prowadzi aktorkę subtelnie, nie pozwala jej "przeszarżować" ani przez moment. Konsekwentnie używa na scenie tylko czerni i bieli (z jednym, bardzo znaczącym, wyjątkiem) oraz delikatnych zmian oświetlenia.
Miedziewski porusza w monodramie także kwestie twórczości artystycznej. Podobnie jak w "Przyj, dziewczyno, przyj...", wcześniejszym jego monodramie z Wioletą Komar, broni teatru tradycyjnego, wyśmiewa nieprzemyślane akty tworzenia (jak chociażby wspomina fortepianową kompozycję z chodakiem) oraz sceniczne udziwnienia (Nora wspomina o operze, której bohaterowie mieli być ubrani w stroje z blachy samolotowej). I w "Divie" jego teatr jest tradycyjny, "nieefekciarski"; jednak szalenie konsekwentny i bynajmniej nie archaiczny. W spektaklu stosuje zaledwie parę, ale za to szalenie mocnych i znaczących znaków teatralnych. A scena z wachlarzem robi piorunujące wrażenie.
"Świat po zagładzie" Mirosław Baran Gazeta Wyborcza Trójmiasto /02.04
Spektakl niezwykle dojrzały, a intelektualnie przynajmniej poruszający do trzewi. Prosty w formie, doskonale zrealizowany. (…) Jeden z pięciorga jurorów [39. OFTJA], Bogusław Kierc, mistrz tej trudnej jednoosobowej formy, o spektaklu Komarówny powiedział, że to teatralne arcydzieło. Ja się z tym zgadzam.
Krzysztof Kucharski, Najlepszy rozebrany, „Polska Gazeta Wrocławska”, nr 272, 22.11.2010.
Trzeba powiedzieć, że Wioleta Komar z łatwością przeskakuje poprzeczkę zawieszoną (i tak) wysoko przez organizatorów festiwalu. Miało być wielkie aktorstwo – i jest, proszę Państwa, wielkie aktorstwo. Pani Komar, nie ma wątpliwości, zasłużyła na wszystkie nagrody (na przykład tytuł najlepszej aktorki na Festiwalu Teatrów Jednoosobowych „United Solo” w Nowym Jorku czy Grand Prix na Festiwalu Teatrów Niewielkich w – może mniej spektakularnym niż Nowy Jork – Lublinie), które za kreację Nory Sedler się na nią posypały.
Karol Płatek, Teatr dla Was, portal internetowy.
Wioleta Komar w swoim monodramie przeniosła widzów w inną rzeczywistość. Miałam wrażenie niezwykłej autentyczności przeżyć, które zaprezentowała na scenie. Wysoki ton głosu, mimika twarzy, gestykulacja sprawiły, że Nora Sedler ożyła, snując swój monolog przed niewielką publicznością. Podniosłość chwili wzmacniał brak jakiejkolwiek scenografii oraz reflektor skierowany na Divę. W blasku jednego snopa światła jej twarz wydawała się jeszcze bardziej blada i przerażona. Wspaniały kostium z pióropuszami przykuwał uwagę wszystkich.
„Diva” Teatru Rondo ze Słupska na podstawie tekstu Magdaleny Gauer była bolesną podróżą w przeszłość. Przeżycia w getcie odcisnęły piętno na całym późniejszym życiu solistki operowej. Wielka sława, ogrom fanów oraz wystawne życie niestety nie zrekompensowały cierpienia. Wioleta Komar pokazała ten ból, rozpacz, niemożność odnalezienia siebie w otaczającej rzeczywistości. Każdy powinien obejrzeć ten spektakl ze względu na siłę przekazu i jego ponadczasowość.
Iza Grycz, Inkubator Krytyczny.
„…Na scenie wyłania się kobieta w białym stroju baletnicy. Twarz-maska, dwie, trzy pozycje stóp, balet rąk, wektory spojrzeń. I głos, który nie próbuje śpiewać, ale opowiada historię życia, wędruje po tematach, pędzi za skojarzeniem, miesza perspektywy czasowe i epoki.
Wioleta Komar przez prawie godzinę stoi w jednym punkcie jak porcelanowa laleczka na torcie, figurka na pudełku z pozytywką… Stoi, jakby stopy miała przyśrubowane, jakby była kolumną podtrzymująca niewidzialny dach przeszłości. To tancerka, która nie tańczy. Śpiewaczka, która nie śpiewa. Piekielna muzyka, a raczej muzyka, która rozbrzmiewała w piekle, jest dalej w jej ciele. Oddech, gest, intonacja, drgnienie ciała Komar są częścią perfekcyjnie zapisanej partytury. Ręce Wiolety Komar wyglądają raz jak pięciolinie, raz jak karabiny, kojarzą się ze wskazówkami zegara, które biegną po tarczy, lub z pałeczką dyrygenta. Nic w opowieści o życiu Sedler nie przebiega po kolei, po kolei jest tylko rola, jedna z najbardziej niezwykłych wirtuozerskich, jakie widziałem w ostatnich latach. Rola zrodzona z muzyki, ale przeciwko muzyce. Komar objechała największe festiwale jednego aktora na świecie, zawsze wygrywała…”
Łukasz Drewniak, K/115: Koncert, www.teatralny.pl, 27.07.2016.
Spektakl: Krokipremiera: 2005wykonanie: Julian Swift-Speedreżyseria: Stanisław Miedziewski
Imre Kertesz trafił do Oświęcimia jako nastolatek. Szybko jednak przeniesiono go do Buchenwaldu, a w sumie w obozach koncentracyjnych spędził zaledwie rok. Szczęściarz, można powiedzieć. Jego "Los utracony" ukazał się na Węgrzech w 1975 roku, ale nie spotkał się z jakimkolwiek odzewem. To była książka o wojnie, a wojna nikogo już nie interesowała, zaś Holocaust jeszcze mało kogo interesował. W 1975 roku węgierskie społeczeństwo zajęte było budowaniem "gulaszowego komunizmu". Podobno o książce Kertesza pierwszy napisał Gyoergy Spiró, pisarz i tłumacz literatury polskiej na początku lat 80., a prawdziwa kariera tego pisarza zaczęła się w połowie lat 80. i przyszła z Niemiec. Niemcy znają się na Holocauście i potrafią ocenić, co jest wartościowe.
"Los utracony" - pierwsza część nieformalnej trylogii, na którą składają się jeszcze "Fiasko" (1988) i "Kadysz dla nienarodzonego dziecka"(1989) - to oczywiście książka o dojrzewaniu, wręcz klasyczna powieść rozwojowa. Ale zarazem inna, bo powieść rozwojowa poddawana była nieustającemu rozwojowi. Przed piekłem Oświęcimia można było napisać "Niepokoje wychowanka Toerlessa", później trzeba było napisać "Los utracony". Toerless AD 1944 idzie do Oświęcimia jako naiwny dzieciak, a po roku wraca do Budapesztu jako dorosły człowiek. Dlatego że - to wie każdy - w takich skrajnych warunkach dojrzewa się szybciej. Piętnastolatek po Oświęcimiu umie być już starcem. Zapytany, co czuje, teraz kiedy znów jest wolny, kiedy wraca do Budapesztu, miasta swego beztroskiego dzieciństwa, bohater powieści Kertesza odpowiada, że czuje tylko nienawiść. Do kogo? Do wszystkich. To najpoważniejsza, najbardziej "dorosła" deklaracja wczorajszego dzieciaka.
Przedstawienie KROKI, od dnia premiery w 2005 roku, zostało zagrane 41 razy. Otrzymało Grand Prix na Ogólnopolskich Spotkaniach Amatorskich Teatrów Jednego Aktora w Zgorzelcu w 2005 roku, paszport na WROSTJA, I nagrodę na XXXIV Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Jednego Aktora we Wrocławiu w 2005, wyróżnienie specjalne za najbardziej ekspresyjny spektakl na WROSTJA 2005, nagrodę dla najlepszego reżysera na VII Ogólnopolskim Festiwalu Sztuk Autorskich i Adaptacji Widowisko 2005 w Sopocie i tamże 1 nagrodę a także nominację do Festiwalu „Ideas In Morion” w Chicago. W Stanach Zjednoczonych Swift zagrał przedstawienie dwukrotnie, raz w festiwalu, a drugi raz dla przedstawicieli Gminy Żydowskiej. Przedstawienie było grane także w Niemczech na Festiwalu w Hanowerze. Swift zagrał Kroki również w marcu 2008 roku, przyczyniając się do zbiórki pieniędzy na tablicę upamiętniającą wywózkę słupskich Żydów przez nazistowskich oprawców do Auschwitz. Tablica ta została odsłonięta 10 lipca 2008 r. na budynku Sali gimnastycznej Gimnazjum nr 1 przy ul. Ogrodowej w Słupsku.
Miedziewski tak podsumowuje pracę nad tym spektaklem: „Z kilku wybranych wątków stworzyłem dzieje drogi przez piekło, która stała się udziałem bohatera, obdarzonego przez Kertesza niezwykłą czystością naiwnego spojrzenia na obozową rzeczywistość. Mam nadzieję, ze spektakl sprowokuje refleksje, chociaż nigdy prawdopodobnie nie zdołamy zrozumieć dlaczego człowiek człowiekowi zgotował tak potworny los. Myślę, że holocaust jest wielkim ostrzeżeniem od Boga danym ludzkości.”
monodram oparty na opowiadaniu Wojciecha Kuczoka pt. „Szkieleciarki”opieka artystyczna - Stanisław Miedziewskiwykonanie: Kamil Michaluk
W chaosie myśli i wspomnień śmierć przestaje być tylko zjawiskiem, zaczyna być odrębnym bytem, żyje własnym życiem. Bohater odbywa ciężką batalię, nie tylko z nią, ale przede wszystkim ze sobą, aby po wielu upadkach, pogodzić się ze stratą i wyzbyć się poczucia winy.
Pytania i zagadki dotyczące śmierci i momentu jej przyjścia, często nie znajdują odpowiedzi.
Ukazana w spektaklu w fantastyczny sposób walka z samym sobą i odejściem ukochanej Babci, jest dla młodego aktora próbą rozliczenia się z własnym losem. Spektakl odpowiada na wiele z owych pytań, ale i stawia nowe.
Słupski Ośrodek Kultury,Fundacja Ochrony Dziedzictwa ŻydowskiegoZespół Artystyczny Teatru Rondo:uprzemie donoszą co następuje:6 kwietnia 2010 o godzinie 18.00odbył się pokaz ostrożnej interpretacji dramatu:Na pograniczu dwóch światów. Dybbuk.Szymona A. An-skiego w przekładzie J.Joelona i J. Rottersmana.w 90 rocznicę śmierci autora.adaptacja i reżyseria : Marcin Bortkiewiczopracowanie muzyczne : Marek Czerniewiczscenografia: Ludomir Franczakświatło :Jacek Lanckowskidźwięk :Tadeusz BalikUdział wzięli: Natalia Bartoszko, Bartek Chomicz, Zuzanna Fiszer, Hubert Gendig, Monika Jeżewska, Katarzyna Jusiak, Hubert Koszela, Alicja Małszycka, Marta Milewczyk, Kinga Mojsiewicz, Joanna Sarwińska, Iza Sawicka, Michał Studziński, Julian Swift-Speed, Agata Zielińska
Prasa pisze: Kurier Słupski
zrealizowano przy pomocy finansowej: Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego
grupa teatralna Słudzy Lorda SzambelanaStaś Witkiewicz„Księżniczka Magdalenaczyli Natrętny Książę”dość przykry koszmar bez aktówpremiera: 17 kwietnia 2009występują: Oskar Gawlik, Natalia Kwiatkowska, Klaudia Młynarczyk, Hania Podskarbi, Mikołaj Prynkiewicz, Emila Rudnicka, Ania Siek, Hania Twardowskareżyseria: Wioleta KomarSpektakl powstał w oparciu o dramat, który napisał Stanisław Witkiewicz w wieku dziewięciu lat.
Księżniczka Magdalena: Żeby to mój ojciec pozwolił się żenić z księciem Wisteljusem. Toby było dobrze. A w dodatku ma większy majątek. Ale cóż! Kiedy to nie pozwala: ,,Masz 17 lat, jesteś za młoda", a jak trochę dłużej po¬prosić, to tak się rozgniewa, klnie: ,,Psia krew" – tak, że nie można.
Nagrody
- I nagroda rejonowych eliminacji XXV Wojewódzkiego Turnieju Teatralnego „Niebieskich Tarcz” (Słupsk, 15 maja 2009)- Grand Prix i nominacja do Ogólnopolskiego Konkursu Teatrów Szkolnych w Poznaniu podczas wojewódzkich eliminacji XXV Wojewódzkiego Turnieju Teatralnego „Niebieskich Tarcz” (Gdańsk, 16 czerwca 2009)- nagroda „za rzucanie pereł przed wieprze” podczas XII Ogólnopolskiego Konkursu Dzieł Stanisława Ignacego Witkiewicza „Witkacy pod strzechy” 2009
scenariusz: Antoni Franczakscenografia: Magdalena Surzyn, Ludomir Franczakreżyseria: Jerzy Karnickiasystent reżysera: Katarzyna Sygitowicz-Sierosławskamuzyka: Tadeusz Woźniakopracowanie muzyczne i dżwięk: Maciej Sierosławskiświatło: Tadeusz Balik, Jacek Lanckowski
Widowisko plenerowe "Najemnicy Świata" stawia pytania dotyczące tolerancji i źródeł terroryzmu współczesnego. Nawiązuje również do historii świata bo przecież brak tolerancji i terroryzmu nie jest "wynalazkiem" współczesnym. Zmieniają się tylko technologie.
W jednej ze scen próbujemy szukać związków pomiędzy polityką i biznesem. Propagandę mniej lub bardziej wyrafinowaną manipulującą grupami społecznymi, za którą kryje się zawsze wszechwładny pieniądz.Jest to też pytanie o duszę człowieka, który często bezwiednie bierze udział nie tylko w terroryźmie spiskowym ale także w tym oficjalnym usankcjonowanym prawem.
Jednakże często Grupy Interesów wykorzystują szczytne pojęcia jak demokracja - tolerancja - religia do własnych celów.
Wszyscy jesteśmy zdezorientowanymi najemnikami posiadającymi jedne i tylko jedno życie ziemskie.
spektakl: Szalony Podwieczorekgrupa teatralna Słudzy Lorda Szambelanapremiera 10 marca 2010na motywach „Alicji w Krainie Czarów” i „Po drugiej stronie lustra” Lewisa Carrollawystępują: Natalia Kwiatkowska, Klaudia Młynarczyk, Hania Podskarbi, Mikołaj Prynkiewicz, Emila Rudnicka, Ania Siek, Ola Stoltz, Hania Twardowskascenariusz: zespółreżyseria: Wioleta Komar
Przedstawienie jest swobodną interpretacją ośmiu epizodów z książek Lewisa Carrolla o przygodach dziewczynki o imieniu Alicja.Zastajemy ją na trwającym od kilkudziesięciu godzin, podwieczorku u Kapelusznika, Szaraka i Susła. Te lekko obłąkane stworzenia, początkowo bardzo Alicję denerwują. Z czasem jednak zaczynają intrygować, ciekawić i… bawić. Ale to dopiero początek przygód. Ni stąd ni zowąd pojawiają się kolejne „dziwadła”: Kot, Talia Kart, która zdaje się być w szampańskich nastrojach, rozhisteryzowana Królowa Kier, która wydaje wyroki śmierci przez ścięcie (najbardziej zaskakujące w jej w poczynaniach jest to, że „nigdy nikogo nie ścięto”). Na podwieczorek przybywa także Biała Królowa, wprost ze świata, w którym wszystko jest na opak.Podwieczorek wydaje się nie mieć końca.
Nagrody
Grand Prix XLVI Wojewódzkiego Konkursu Teatrów Szkolnych o Nagrodę „Bursztynowej Maski”, Gdańsk 15-16 czerwca 2010oraz indywidualne nagrody aktorskie dla:- Klaudii Młynarczyk za rolę Alicji- Hani Podskarbi za rolę Królowej Kier
spektakl: PAPU, KAKU I LULU czyli nieoczekiwane spotkanie z poezją Czesława Miłosza w hołdzie Janowi Pawłowi IIpremiera 30 kwietnia 2011scenariusz i reżyseria Wioleta Komarmuza live DJ HellSkyaranżacja przestrzeni Andrzej Szczepłockiopracowanie muzyczne Maciej Sierosławskichoreografia Marcin Bilenda, Krystian Gajdaświatła i dźwięk Tadeusz Balik, Jacek Lanckowski
2011 to Rok Miłosza. Właśnie mija 100 rocznica urodzin pisarza. Urodzony w Szetejniach, w sercu litewskiego matecznika, wygnany stamtąd przez tragiczne wydarzenia XX wieku, mieszkał kolejno w Warszawie, Krakowie, Paryżu, Stanach Zjednoczonych, by u kresu stulecia powrócić do Polski. Był nie tylko poetą, prozaikiem, tłumaczem, czytanym na całym świecie eseistą, ale także niezwykle wnikliwym obserwatorem i świadkiem epoki.
Stulecie urodzin Czesława Miłosza jest okazją do ponownego spotkania z jego dziełem, które nie od dziś pobudza do twórczej refleksji nad kondycją współczesnego świata. W spektaklu PAPU, KAKU I LULU twórczość Miłosza, głęboko intelektualna, przesycona katastrofizmem, pełna metafor i wizji apokalipsy – brzmi nieco inaczej, niż jesteśmy przyzwyczajeni.
Spektakl podzielony jest na dwie części. Pierwsza, rozgrywa się we foyer i jest dość bezczelna w swej formie. Poznajemy sylwetkę poety i namiastkę jego twórczości. W części drugiej, już w sali teatralnej, kilkanaście wybranych wierszy, z różnych okresów twórczości, prezentowanych jest w dość nieoczekiwanym kontekście. Kontekst ten, szalenie współczesny, rymuje się ze sposobem bycia i tempem życia współczesnej młodzieży. Niespodziewane środki wyrazu zastosowane do prezentacji treści zawartych w wierszach wprowadzają swego rodzaju dychotomię, ale pozwalają na zrealizowanie się mocnej w swoim wyrazie narracji.
Po raz kolejny grupy teatralne pracujące przy Teatrze RONDO połączyły siły.
Wystąpili:Słudzy Lorda Szambelana w składzie: Natalia Kwiatkowska, Klaudia Młynarczyk, Hania Podskarbi, Mikołaj Prynkiewicz, Emila Rudnicka, Ola Stoltz
Gwiżdże w składzie: Ola Ciecholewska, Gosia Dwulit, Kasia Prynkiewicz, Maciej Sierosławski, Michał Sierosławski, Hania Świtek, Ola Wielikdzień, Weronika Wysocka
Stowarzyszenie wrażliwych idiotów w składzie: Bartek Chomicz, Agata Kobyłecka, Jola Krawczykiewicz, Alicja Małszycka, Kamil Michaluk, Michalina Orłowicz, Asia Sarwińska
oraz Przyjaciele: Krystian Gajda, Maja Jasłowska, Szymon Wójcikz off-u: Stanisław Miedziewski
zdjęcia z prób:
premiera 7 maja 2011scenariusz: zespół na motywach powieści Tomka Tryzny „Panna Nikt”reżyseria: Katarzyna Sygitowiczopracowanie muzyczne: Maciej Sierosławskiw spektaklu wykorzystano utwory Walka i Agnieszka mówi z albumu Muzyka teatralna i filmowa zespołu Pustki za zgodą autorówwystępują:Michalina FilimoniakAdrian GrzmkowskiMaja OlechKatarzyna PrynkiewiczHanna ŚwitekAleksandra Wielikdzień
My stawiamy pytania: co będzie dalej?, czy tacy jesteśmy?Chcemy żeby nasi rówieśnicy zastanowili się jaką postawę przyjmują w takiej sytuacji i czy potrafią wyciągnąć rękę do kogoś kto jest odrzucony przez grupę?Kasia: Spektakl oparty jest na historii opowiedzianej w książce, ale są to sytuacje, z którymi każdy uczeń ma styczność. Całe szczęście nie byłam w takiej sytuacji jak Marysia Kawczak, bohaterka literacka, a nasza NOWA. Jednak dzięki pracy nad spektaklem uświadamiam sobie, że trzeba pomóc osobie, od której wszyscy się odwracają. Przecież my też możemy się znaleźć w takiej sytuacji.Hania: Gdy do klasy przychodzi nowa uczennica ubrana inaczej niż wszyscy, nikt nie jest miły, pytając się o jej rodzinę nawet nie obchodzi ich odpowiedź, robią to dla zabawy.Dziewczynka jest cicha, skromna, grzeczna i nie ma siły
przebicia. Moim zdaniem spektakl przedstawia dzisiejsze stosunki w szkole, gdzie na taką sytuacje najczęściej się właśnie tak reaguje. Nie jest to miłe, ale niestety prawdziwe.Michalina: Jest mi przykro. Nowa dziewczyna w klasie i tylko za to nienawidzona, wyśmiewana i odizolowana od reszty klasy. Nie umiem tego dokładnie opisać, bo nigdy nie znalazłam się w tej sytuacji, ale umiem to sobie wyobrazić, a czasami nawet poczuć. Ludzie potrafią być złośliwi tylko dlatego, że nie podoba im się Twoja bluzka. Najgorszemu wrogowi nie życzyłabym sytuacji w jakiej znalazła się Marysia.Ola: Niestety, byłam w takiej sytuacji, gdy przyszłam do gimnazjum. Wszyscy się znali oprócz mnie i moich dwóch kolegów, ale co mi po kolegach, chciałam prawdziwej koleżanki lecz nikt mnie nie akceptował, dopiero po długim czasie… To był horror!
fot. Edyta Rudnikfot. Edyta Rudnikfot. Edyta Rudnikfot. Filipina Krawczykiewiczfot. Jadwiga Girsa Zimnyfot. Jadwiga Girsa Zimnyfot. Jadwiga Girsa Zimnyfot. Mikołaj Prynkiewiczfot. Mikołaj Prynkiewiczfot. Wojtek Krasowskifot. Jadwiga Girsa Zimnyfot. Jadwiga Girsa Zimnyfot. Jadwiga Girsa Zimny
Nagrody
WYRÓŻNIENIE - XXII Ogólnopolski Festiwal - Płocki Kramik Teatrów Dziecięcych i Młodzieżowych - HECA 2011II Nagroda - XLVII Wojewódzki Konkurs Teatrów Szkolnych o Nagrodę „Bursztynowej Maski” w Gdańsku
Notatki prasowe
„Nowa” to przedstawienie o odrzuceniu i barku akceptacji przez grupę rówieśniczą.(…) sytuacje opowiedziane w spektaklu mogą się wydarzyć nie tylko w szkole, ale we wszystkich grupach, do których dołączają nowe osoby.(Pierwszy dzień w nowej szkole, Daniel Klusek, Teraz Słupsk, 5 maja 2011, str 14)
„Dziewczynka chce być taka jak jej rówieśniczki z nowej klasy, które nie za bardzo za nią przepadają. Najbardziej Marysię martwi to, że jej nowe „koleżanki” nie potrafią zaakceptować jej wyglądu. I na tym spektakl się konczy> Nie wiemy, czy Marysi udało się dogadać z koleżankami. Przedstawienie przerwane w takim momencie nakłania do refleksji widza – czy stałby z boku, czy pomógł Marysi?”(Flips, HECA Nr 3/2011 Dziennik XXII Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Dzieci i Młodzieży)